„Jestem wściekła na siebie, że znów dałam się oszukać. Ile razy można zaufać i się zawieść? Jak bardzo trzeba być naiwnym…”
Słuchając dzisiaj tych słów niemal automatycznie przyszła mi do głowy wątpliwość czy, aby napewno jest to wściekłość?
Ze szczerym zainteresowaniem zapytałam:
– „Jak dokładnie wygląda to uczucie wściekłości? Co tak naprawdę czujesz po 20 minutach od zdarzenia, które wściekłość wygenerowało?”
– „Przede wszystkim zawód! „Zaufałam i znowu jestem zawiedziona”
– „Co właściwie się wydarzyło? Ktoś nie dotrzymał obietnicy?”
– „No, z tą obietnicą, to chyba tak nie do końca. Wiesz, spodziewałam się, że moje potrzeby są ważne dla innych, że jak jestem ważna dla kogoś czy organizacji, to moje zdanie jest słyszane, a może nawet uwzględniane”
– „OK, czyli masz oczekiwania, o których nie mówiłaś i które nie zostały rozpoznane?”
– „No tak, nawet trochę o tym mówiłam, ale nie mam poczucia, że ma to jakiekolwiek znaczenie…”
– „Czyli, zakładając, że dobrze zrozumiałam, czujesz się niedoceniana przez kogoś ze swojego otoczenia…”
– „Dokładnie tak, chciałabym być ceniona i zauważana. Relacje z drugim człowiekiem są dla mnie bardzo ważne.”
– „Jak się czujesz w takiej sytuacji?”
– „Chyba najbardziej jest mi smutno, że moje potrzeby nie są zauważane i szanowane”
A jak wygląda Twoja wściekłość?
Pooglądaj ją z każdej strony…
Sprawdź czy rzeczywiście jesteś wściekła i jeśli tak to na co dokładnie…
Jeśli nie chcesz tego uczucia porozmawiajmy jaki masz na nie wpływ i jak tym wpływem chcesz zarządzić …
Masz ochotę na towarzystwo w tej fascynującej podróży poznawania własnych emocji? Zachęcam do kontaktu… poznajmy wspólnie co w Tobie siedzi…
Zostaw komentarz