Kochane Kobiety, Dziewczyny, Panie!

Dzisiejszy dzień, choć jedynie symboliczny, przypomina o mocy drzemiącej w każdej kobiecie, o mocy, która może dawać życia rzeczom pięknym, ale może też niszczyć siebie i innych

Kobieta świadoma swojej mocy, świadoma swoich potrzeb, kobieta mająca odwagę czuć, myśleć, oczekiwać, dawać i brać to kobieta szczęśliwa, która emanuje swoją energią wokół Kiedy jednak ta potężna moc jest tłamszona, ograniczana i zduszana, zaczyna zmieniać żywe bijące z siłą źródło w gnijące, podtruwające bajoro

Pojawia się poczucie nieszczęścia, żalu, braku właściwego miejsca i czasu, w konsekwencji doprowadza najczęściej do złośliwości, zawiści i wiszenia na życiu innych w poszukiwaniu ich potknięć i niepowodzeń, karmienie się tym złym

Obserwujesz później w dalszych i bliższych relacjach jak z pokolenia na pokolenie dostajesz lekcje czego Ci robić nie wolno, jaką możesz być, a jaka nie powinnaś, co wypada, a co ewetualnie tak

Przechodzi przelewającą się trucizna ograniczeń na młodsze pokolenie, a smrodek zaczyna w końcu być taki swojski, ubrany sprawnie w obowiązującą kulturę, zwyczaje i normy społeczne

Kobieto moja droga, możesz zacząć to zmieniać, najłatwiej zacząć od siebie, a potem szerzyć i szerzyć, ucz siostry, córki, przyjaciółki, pielęgnuj tę moc, rozwijaj ją i dbaj, żeby Twoje własne źródło mocy gnić nigdy nie zaczęło

Comments are closed.